KAWO! NIE RÓB SCEN!

KAWO! NIE RÓB SCEN!

Kawa daje początek fascynującym historiom. To ona jest w centrum miłosnego napięcia, prowokuje ważne spotkania. Ona jest istotnym elementem kulturotwórczym. Oddaje ducha czasów, buduje klimat miejsc. Często występuje jako tło, czasem jako pretekst – ale jednego można być pewnym – przy filiżance „małej czarnej” zawsze dzieje się coś fantastycznego! Nic dziwnego, że filmowcy tak ją sobie upodobali. Poniżej zestawienie naszych ulubionych kawowych scen filmowych.

Amelia
reż. Jean-Pierre Jeunet (Le fabuleux destin d’Am
élie Poulain, 2001)

Klimatyczna kawiarnia, mała filiżanka espresso, w tle Al Bowlly z utworem Guilty, kruczoczarne włosy i niesamowita historia… Tak, film Amelia, jak cały Paryż, przesiąknięty jest intensywnym aromatem czarnej kawy.

Jedna z piękniejszych scen tego filmu rozgrywa się właśnie nad espresso. Główna bohaterka – Amelie Poulain (Audrey Tautou) – stojąc za plecami swojego wybranka, przewiduje jego kawowe rytuały: „– Teraz zrozumiał. Odłoży łyżeczkę. Zbierze palcem drobiny cukru ze stołu. Potem wolno się odwróci i odezwie się do mnie (…)”. Przy pomocy kawy można ukazać silną więź między dwojgiem ludzi. A znajomość przyzwyczajeń, specyficznych zachowań podczas jej picia, odkrywa prawdę na temat uczuć do ukochanej osoby. Czy słodzi? Czy lubi podwójne espresso? Ile razy stuka łyżeczką po zamieszaniu naparu? 🙂

Kawa i papierosy
reż. Jim Jarmusch (Coffee and cigarettes, 2003)
 

Dwa wybrane przez nas epizody:

  • „Strange to meet you”, w którym Roberto Benigni i Steven Wright prowadzą ciekawą rozmowę o kawie i papierosach, przy okazji gorączkowo wypijając sporo filiżanek espresso.

  • „Cousins” z brawurową rolą Cate Blanchett popijającą z dystynkcją małą czarną w towarzystwie swej rock’n’rollowej kuzynki (granej również przez siebie).

Istna laudacja na cześć kawy! Kilkadziesiąt minut filmu i mnóstwo sposobów jej picia – z gorącym mlekiem, bez mleka, z dużą ilością cukru, z siorbaniem, mlaskaniem, bezpośrednio z dzbanuszka, czy jak szampana. Jedenaście epizodów w humorystyczny sposób ukazuje, jak styl picia kawy podkreśla różne natury ludzkie.

Śniadanie u Tiffany’ego
reż. Blake Edwards (Breakfast at Tiffany’s, 1961)
 

Na scenę z kawą w Śniadaniu u Tiffany’ego nie musimy długo czekać. Od niej się wszystko zaczyna…

W pierwszych sekundach filmu widzimy, jak Holly (Audrey Hepburn) wysiada z żółtej taksówki i eleganckim krokiem zmierza w stronę witryny sklepowej na Piątej Alei. Jej czarne rękawiczki „za łokieć”, piękny naszyjnik, delikatne szpilki i duże okulary przeciwsłoneczne są kwintesencją stylu bohaterki. Natomiast kawa na wynos, którą ostrożnie wyjmuje z papierowej torebki, jest ikoną Nowego Jorku. Przez następnych kilka minut obserwujemy jak szykownie można sączyć czarny napar z papierowego kubka. Jak apetyczny i swobodny może być z nim spacer. Z pewnością jest to najbardziej esencjonalne otwarcie filmu w dziejach kina, które w kilku sekwencjach wspaniale zarysowuje nowojorski klimat. 

ponadto w numerze

LATTE ART – KAWA JAK MALOWANA!

Gdy z pochmurną miną zamówisz cappuccino, a następnie ze znudzeniem chwycisz filiżankę, chcąc upić pierwszy łyk czarnego naparu... Zatrzymaj się! Spój... Czytaj dalej...

NA KAWIE ZE STREET ARTEM

Sztuka na ulicy, guerilla art, sztuka miejska – te określenia dotyczą zjawiska jakim jest tworzenie graficznych dzieł w miejscach publicznych: na chod... Czytaj dalej...

KUBEK W KUBEK – „MONA LISA”!

Mona Lisa Leonadra da Vinci doczekała się w Australii bardzo nietypowego odwzorowania. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, wszak swoich podobizn ma j... Czytaj dalej...

KAWA I MUZYKA

Podczas gdy my relaksujemy przy ciepłym cappuccino, słuchając ulubionych kawałków, artyści głowią się nad zasadniczym pytaniem – tworzyć „przy” czy „o... Czytaj dalej...

WIELCY PISARZE I KAWA

Jak wiadomo, największymi smakoszami kawy byli i są pisarze. Pisali pasjami i pijali namiętnie mocne, czarne kawy, następnie znowu pisali i znowu pili... Czytaj dalej...

Kawa wir mleka
Ołówek