Kontynuując nasze wakacyjne podróże, tym razem udamy się na „rajskie” wyspy, by sprawdzić jak serwuje się kawę w odległych częściach świata.
Kawa na Koh Tao
Tajska wyspa Koh Tao to idealne miejsce dla nurków. Po aktywnym wypoczynku pod wodą turyści mogą tu odpocząć na łonie natury z orzeźwiającą kawą. Kawa po tajsku jest napojem mrożonym. Najczęściej robionym z koncentratu kawowego – esencji przygotowywanej na zimno przez zalanie kawy mielonej chłodną wodą. Taką miksturę odstawia się na noc (minimum 8 godzin), rano przecedza i schładza w lodówce. Jest gotowa do picia jeszcze przez około 10 dni od przygotowania. Serwuje się ją z mleczkiem skondensowanym lub syropem cukrowym. Większość turystów chętnie daje nura do szklanki pełnej takiej kawy.
Kawa na Bali
Na Bali możemy spotkać zwierzę zwane cywetą. Ma ono wiele wspólnego z kawą. Jako smakosz owoców kawowca wybiera te najlepsze. Zjada miąższ, ziarna natomiast zostają tylko lekko strawione w jego układzie pokarmowym, po czym są wydalane. Daje to początek luksusowemu rodzajowi kawy, jakim jest kopi luwak (luwak to lokalna nazwa cywety).
Wyspy Kanaryjskie – rajska kawa
Wyspy Kanaryjskie dawniej nosiły miano Wysp Szczęśliwych. Turystom zakochanym w kawie to miejsce jest szczególnie bliskie. Wszystko za sprawą lokalnego café barraquito. To połączenie gorącego espresso, skondensowanego mleka, bitej śmietany, centymetrowego kawałka skórki cytryny, cynamonu oraz tajemniczego Likieru 43. Receptura likieru jest ściśle strzeżona… To swego rodzaju afrodyzjak. Smak café barraquito jest jak cały archipelag – rajski!
Jeśli chcecie pozostać na dłużej w miejscach, o których piszemy, zajrzyjcie do ciekawostek „A żebyś wiedział” – tam znajdziecie przepisy na nasze napoje kawowe, w wakacyjnym wydaniu.